Każdy rodzic zapewne marzy by jego dziecko było samodzielne, odważne, odpowiedzialne, by potrafiło radzić sobie z porażkami, umiało rozwiązywać konflikty. Zanim to się jednak stanie, my dorośli musimy go tego nauczyć. Nie jest to łatwe i wymaga czasu oraz determinacji by mały człowiek stał się taki, jak sobie wymarzyliśmy. Wiele jednak zależy od nas- naszych postaw i oddziaływań skierowanych na dziecko.
Czytaj dalejRodzicom
Po co nauczycielowi harcerstwo, po co harcerstwu nauczyciel
Od kilku lat prowadzę drużynę. Jest to moja pasja, wielbię harcerstwo nieodmiennie i bardzo się cieszę, gdy mogę nim kogoś zarazić. Jednak w wielu przypadkach – szczególnie w kontaktach z dorosłymi – spotykam się z pytaniami: po co Ci to? Nie możesz mieć jakiegoś “bardziej dorosłego” hobby? I czy ja wiem, że harcerstwo jest dla młodych ludzi?
Otóż nie. Nie wiem, bo wcale tak nie jest. Dorosły człowiek i do tego nauczyciel może wiele wnieść do harcerstwa. A i harcerstwo do jego bycia nauczycielem.
Po pierwsze nauczyciel jest dorosły. To ważne w harcerstwie, gdzie działa wielu młodych ludzi. Młody człowiek poniżej 18 roku życia nie może być samodzielnym drużynowym, potrzebuje pełnoletniego opiekuna drużyny. Taką osobą może być nauczyciel.
Pomysły na współpracę z rodzicami
SuperBelfrzy inspirują
„Świat, który stworzyliśmy, jest procesem naszego myślenia. Nie można go zmienić bez zmiany naszego myślenia.”
Albert Einstein
Nauczyciel – przewodnik po podstawie programowej, ale przede wszystkim ktoś, kto pokazuje młodym ludziom, w którym kierunku mają spoglądać, a już niekoniecznie, co mają widzieć. Nauczyciel to też wychowawca, specjalista od platform komunikacyjnych, profesjonalny „ogarniacz ” wszystkiego online i offline z uczniami, rodzicami oraz pomiędzy nauczycielami nawzajem. Po to, by wszystko działało, by “się dało” i udało.
Ten rok dał nam w kość. Wszystkim. Uczniom i nauczycielom. Także i rodzicom. Sprawił, że zatęskniliśmy za szkolną normalnością z uczniami, a nawet za radami pedagogicznymi. Czytaj dalej
W czym ci mogę pomóc, czyli dziecko u terapeuty.
Kiedy w gabinecie siada przede mną dziecko, zawsze zadaję mu pytanie: “W czym ja ci mogę pomóc?” Zwykle słyszę w odpowiedzi, że ten mały człowiek chce nauczyć się mówić ładniej jakąś głoskę. Najczęściej r (wiadomo), czasem sz. Mówi to tak, że trudno się domyślić, o co chodzi. Dopiero wyrazy ułatwiają nam rozwiązanie zagadki, która to głoska tak go boli. W głębi duszy nurtuje mnie zupełnie inne pytanie: Czego potrzebujesz tak naprawdę? Co ci da to, że zaczniesz mówić wyraźniej?
A nie mówiliśmy?!
Wraz z pandemią i niekontrolowanym rozwojem koronawirusa, tuż po zamknięciu szkół i radosnym turbo-przejściu MEN na nauczanie zdalne (bo nauczyciele raczej ani radośnie, ani turbo na nauczanie zdalne nie przeszli) w Polskiej edukacji nastąpiła erupcja przyczajonych dotąd edukatorów on-line i „fahofcóf” od zdalnego nauczania. Słowem roku szkolnego 2019/2020 zostanie zapewne „WEBINAR” – kto żyw rzucił się do nagrywania i publikacji webinarów. Co ciekawe, jak zwykle w naszej pogmatwanej rzeczywistości, największymi specami od nauczania z wykorzystaniem mediów stali się ci, którzy z nauczaniem mają niewiele wspólnego. Dostaliśmy więc przecudnej urody programy TVP – pozbawione merytorycznej weryfikacji gnioty, których poziom realizacji i wykorzystywanych metod zaiste przekonał całe rzesze oglądaczy, że z edukacją naprawdę jest źle. Odmowy uczestnictwa w programie osób gwarantujących jakość i merytorykę, którym na zasadzie łapanki i hasła „cito” proponowano żałośnie małe wynagrodzenia traktowano jako „fochy” edu-gwiazdorów, a nie – słuszne jak się okazało – obawy o brak profesjonalnego wsparcia ze strony producentów. Katastrofa nastąpiła, była bolesna, wszyscy widzieli, amen.
Jednocześnie najlepsi w Polsce nauczyciele gwarantujący jakość przekazu dwoili się i troili na swoich blogach, forach, webinarach i w grupach fejsbukowych udzielając wsparcia dziesiątkom tysięcy koleżanek i kolegów rzuconych na głęboką wodę przez tradycyjnie nieroztropne komunikaty MENistra. Poziom stresu nauczycieli i nagła siwizna dyrektorów, których uczyniono odpowiedzialnymi ZA WSZYSTKO jest znana tylko w naszej, nauczycielskiej bańce. Na zewnątrz, a szczególnie w narodowej TV opłacanej z naszych podatków, wszystko super: „uruchomiliśmy”, „jesteśmy przygotowani”, „nie sądzimy by trzeba było przekładać”. Opary absurdu wielkimi edu-kłębami wydobywają się z MEN i spowiły już w zasadzie cały kraj, a tam absolutny spokój nieprzeniknionej twarzy p. Pionktowskiego – szacun za image!
Jako Superbelfrzy od 2011 roku pisaliśmy na blogu https://superbelfrzy.edu.pl, trąbiliśmy na fanpejdżu https://www.facebook.com/superbelfrzy/, a przede wszystkim konferencjach Inspir@cje a potem Inspir@cje Wczesnoszkolne, że edukacja w drugiej dekadzie XXI wieku MUSI biegle korzystać z e-narzędzi! Wielokrotnie podnosiliśmy, że włożenie płyty z podręcznika od wydawnictwa X, Y czy Z do komputera nauczycielskiego NIE JEST e-edukacją! Przekonywaliśmy od początku istnienia naszej grupy, że e-szkoły NIE ROBI SIĘ W DWA DNI, ale w 2-3 lata z zaplanowaną strategią. Pokazywaliśmy na wszystkich konferencjach „IT edukacji”, któremu „rednaczowałem” w latach 2013-2016, że taka droga jest możliwa, że planowanie strategii informatycznej szkoły jest w zasięgu dyrektorów i OP przytaczając jednocześnie przykłady szkół z Wrześni (ukłony dla Dyrektora Dariusza Andrzejewskiego) czy z Nowego Tomyśla (wyrazy szacunku dla Dyrektora Dariusza Stacheckiego). Dziesiątki i setki godzin wykładów… zdawałoby się krew w piach.
Stworzyliśmy więc przyczółek do Wielkiego Skoku w Nadprzestrzeń Edukacyjną – cykl webinariów „Superbelfrzy nocą” gdzie jako członkowie grupy SBRP dzieliliśmy się naszymi umiejętnościami i metodyką prowadzenia zajęć z ich wykorzystaniem. To był 2015 rok! Cały cykl prawe 60 spotkań dostępny jest na naszym kanale YouTube, poczynając od pierwszego: https://youtu.be/xwRxSvQmToI . Tradycyjnie za NULL.
W końcu jako grupa SBRP postanowiliśmy zorganizować coś NAPRAWDĘ na miarę XXI wieku – pierwszą Polską konferencję dla nauczycieli odbywającą się wyłącznie w sieci przez cały dzień! Co najważniejsze dla Was – ZA DARMO! (czyli bez opłat = nie wydajecie żadnych pieniędzy). Zadbaliśmy o promocję, partnerów, oprawę graficzną, nieśmiertelne zaświadczenia etc. – we wszystko wkładając serce i nie biorąc za to, ani nie żądając od nikogo ani złotówki!
EduMoc ONLINE 2016 http://edumoconline.edu.pl/emo2016/ to w całości pomysł Agnieszki Bilskiej i Marty Florkiewicz-Borkowskiej, obu czynnych zawodowo nauczycielek angielskiego i niemieckiego, zrealizowany przy wsparciu członków grupy Superbelfrzy RP (obsługa konferencji zza pleców prowadzących to inna bajka). Według edustandardów off-line (ok. 600 aktywnych użytkowników) – konferencja ogromna. Według standardów on-line – minimalistyczna. Na pewno jednak jako prezent na World Teachers Day dla polskich nauczycieli!
Z ciągle płonącego ognia chęci powstały już 4 edycje EduMocy ONLINE, w których używając różnych narzędzi, w różnych konfiguracjach Agnieszka z Martą i Superbelframi oraz zaproszonymi Gośćmi NADAL ZA DARMO oferują nauczycielom całodniową e-edukację. Ostatnie zasięgi wskazywały na 40 tys.(!!!) osób, które „otarły” się o informacje o konferencji. Wszystkie filmy z poprzednich edycji konferencji można znaleźć na naszym kanale YT, a filmy z ostatniej edycji publikujemy właśnie każdego tygodnia na naszym fanpejdżu – pojawiać się będą również na kanale w YouTube. Wszystkie aktywności związane z EduMOCĄ Online zostały wykonane z pasji do dzielenia się edukacyjną wiedzą – bez wynagrodzeń, we współpracy i wzajemnym wsparciu, podziale zadań i funkcji z różnych zakątków kraju.
Jeśli uważacie Państwo Nauczycielki/ele, że warto zapłacić kilka stówek za dostęp do konferencji organizowanych przez naprędce powstałe podmioty w czasie powszechnej koronapaniki i pospolitego edu-e-ruszenia pragnę przypomnieć, że to już było: ZROBILIŚMY TO! I znów zrobimy za free w 2020! Jeśli przeglądniecie te terabajty materiałów – na pewno znajdziecie to, co Was interesuje!
Nagle wszyscy zrozumieli, że warto uczyć ze wspomaganiem e-narzędzi XXI wieku – a nie mówiliśmy?!
Tymczasem wspólnymi siłami podmiotów, którym naprawdę zależy, jako SBRP dorzuciliśmy cegiełkę naszych doświadczeń o nauczaniu zdalnym autorstwa samych praktyków w zawodzie do rzetelnej naukowo publikacji pod redakcją Superbelfra prof. Jacka Pyżalskiego – TRADYCYJNIE ZA DARMO. Polecamy! https://zdalnie.edu-akcja.pl/
Jacek Ścibor – nauczyciel informatyki w Szkole Podstawowej w Chrząstawie Wielkiej k. Wrocławia, popularyzator zastosowania nowoczesnych technologii w nauczaniu, założyciel i administrator społeczności sieciowej Superbelfrzy RP, wyróżniony tytułem „Przyjaciel Szkoły 2018” przez Kapitułę konkursu Nauczyciel Roku GN, wyróżniony umieszczeniem na „Liście 100” Szerokiego Porozumienia na Rzecz Umiejętności Cyfrowych w 2017r., red naczelny „IT w edukacji” (2013-2016), autor artykułów na łamach blogów, czasopism i portali edukacyjnych (edunews.pl, superbelfrzy.edu.pl, Meritum, IT w edukacji), prelegent i współorganizator merytoryczny konferencji edukacyjnych, m.in. EduMoc Online, Inspir@cje, Inspir@cje Wczesnoszkolne. Wieloletni pracownik Zakładu Dydaktyki Ogólnej Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku.
Zorin OS EDU – system dla edukacji 2020.
Gry komputerowe w natarciu, czyli jak pogonić swoje leniwe oko.
Gry. Gry komputerowe, strzelanki, strategiczne, zręcznościowe, gry edukacyjne. Temat od kilkunastu (kilkudziesięciu?) lat obecny w dydaktyce. O flow i fiero, i sposobach ich osiągnięcia w edukacji napisano już niemało. To oś modnych trendów ostatnich lat – edutainment, edukacji przez rozrywkę oraz jej form: game based learningu – edukacji z wykorzystaniem gier oraz gamifikacji – wykorzystania mechanizmów gier do nauki szkolnej.
Od kar i nagród do mikrokręgów – czyli sprawiedliwość naprawcza w poznańskim przedszkolu 178.
Gdy pewnego słonecznego dnia 4 lata temu Małgorzata Matusz, dyrektorka przedszkola nr 178 im. Kwiaty Polskie w Poznaniu weszła do jednej z sal przedszkolnych i zobaczyła, jak dwóch chłopców się bije, stwierdziła, że coś trzeba jeszcze zmienić. Autorski program wychowawczy oparty na nagrodach typu słoneczka mimo, że nieco poprawił sytuację, nie wystarczał. Nie pomagał w uczeniu dzieci jak radzić sobie z emocjami.
Pani Dyrektor poprosiła o pomoc znajomą i wśród różnych sugerowanych przez nią pozycji trafiła na Porozumienie bez Przemocy Marshalla Rosenberga (o założeniach PbP można posłuchać w tym webinarze). Podejście to ją urzekło, ale jak mówi “w życiu nie działało”.
Zaufaj dziecku. O tym jak można zbudować placówkę wolną od kar i nagród.
Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Mieszkanie 3 osobowej rodziny, w której małżeństwo zastanawia się nad kolejnym dzieckiem. Mama by chciała syna, a ojciec córkę. Podchodzi 3 letnia dziewczynka i mówi tak:
Hm, skoro ty, mamo, chcesz mieć syna a ty, tato, córkę to co możemy z tym zrobić?
Zastanawiacie się jak to możliwe ?
Ślimaki, pingwiny, ludzie, czyli o edukacji seksualnej i nie tylko.
Niedawne dwa wydarzenia sprawiły, że rozpoczęliśmy w grupie rozmowę na temat właśnie rzetelnych informacji oraz książek poruszających tematy określane często mianem trudnych. Wspomnianymi impulsami było przekazywanie nieprawdziwych treści przez małopolską kurator oraz działania innego kuratorium, skutkujące usunięciem z biblioteki szkolnej książki, uznanej przez niektórych za moralnie wątpliwą.
Kochać smartfony czy ich nienawidzić?
Inspirująca grupa Superbelfrów
Nie wiem, czy ktoś zauważył moją nieobecność na blogu, ale jeśli, to spieszę wyjaśnić, że ma ona wiele wspólnego z działalnością Superbelfrów. Mianowicie zajęłam się pisaniem kursu dla Operonu, który z łatwością napisać mógłby każdy nauczyciel z tej grupy. To głównie stąd czerpałam swoje inspiracje, tu uczyłam się i poznawałam nowe aplikacje. Tu na tym blogu zaczęłam dzielić się swoją wiedzą.
Pomysł na kurs „Smartfon w ręku ucznia i nauczyciela” narodził się pewnie podczas Inspir@cji 2018, podczas wystąpienia Lecha Hojnackiego pt. „Wychowanie do życia wśród smartfonów”, w którym prelegent nawoływał, by „kochać smartfony, bo tak szybko odchodzą” i Beaty Chodackiej „Wychowawcze T(r)Iki”, pokazującej jak bardzo przydatnym urządzeniem jest telefon w klasie i poza nią. Te wakacyjne wystąpienia dały mi argumenty i wzmocniły moje przekonanie, że smartfon może być w szkole bardzo użyteczny, tak jak jest użyteczny w życiu. Czytaj dalej