Dyktando nie musi być nudne

W poniższym poście chciałabym się podzielić zadaniem, które może urozmaicić ćwiczenia z pisania ze słuchu na zajęciach z języka polskiego bądź obcego.
Na zajęciach języków obcych sprawdza się doskonale, szczególnie, gdy zastosujemy zasadę mówienia nawet komentarzy w obcym języku. Przeprowadzenie tego ćwiczenia pomaga także w przypomnieniu uczniom podstawowych zasad interpunkcji oraz służy powtórzeniu alfabetu.

Oto jak się wykonuje to zadanie, tzw. biegające dyktando:

  1. W domu przygotowujemy tekst dyktanda, co najmniej w 2 kopiach, przy większej ilości uczniów nawet więcej. Osobiście zawsze używam  tekstów, które potem wykorzystuję na zajęciach, np. opis domu na poziomie A1, czy historię w czasach przeszłych na poziomie A2.
  2. Przyklejamy tekst w równej odległości od drzwi klasy, poza salą (jeśli nie możemy z jakiś względów np. bezpieczeństwa wypuścić uczniów poza nią, to maksymalnie daleko od ławek w sali).
  3. Opcjonalnie: przed lekcją zapisujemy na tablicy przydatne zwroty w języku obcym, które najprawdopodobniej uczniowie będą używać po polsku. Są to słowa typu: holender, zapomniałem, jak to było, jak to się pisze, etc. W trakcie gry, jeśli uczeń powie coś po polsku, zatrzymuję go tak długo, aż mi tego nie powie w języku obcym (jeżeli nie pamięta, może zajrzeć do ksera bądź na tablicę).
  4. Dzielimy uczniów na pary i tłumaczmy zasady: jedna osoba będzie „biegaczem” – musi podbiec do tekstu, zapamiętać jak największą ilość słów (także znaki interpunkcyjne), podbiec do kolegi „pisarza” i powiedzieć mu to, co zapamiętała, kolega zapisuje to, co usłyszał.
  5. Warto wprowadzić dodatkowe zasady: nie wolno wykrzykiwać tekstu, fotografować tekstu komórką (zdarzyło mi się w LO).
  6. Po jakimś czasie warto zmienić się rolami w parach, można to narzucić lub pozwolić zdecydować samym uczniom po jakim czasie chcą się zmienić.
  7. Po skończonej zabawie, sprawdzamy tekst zapisany z oryginałem i uczniowie liczą błędy.

Dodatkowe pomysły wynikające z praktyki:

  1. Można użyć klepsydry czasowej, jeśli nie chcemy przekroczyć jakiegoś konkretnego czasu.
  2. Sugeruję usunięcie z drogi wszelakich sprzętów, na pewno kabli od komputerów, plecaków uczniów, etc.
  3. Nauczyciel może rozważyć, czy nie dać różnych tekstów o podobnej długości (bywa, że w parach podsłuchują się nawzajem).

Mam nadzieję, że gra w biegające dyktando spodoba się Państwa uczniom. Zabawa jest przednia, ale trzeba uważać, bo uczniowie czasami mogą się zbytnio rozochocić i trudno im potem zająć się kolejnymi częściami zajęć.

Zwykle stosuję biegające dyktando jako wstęp do czytania ze zrozumieniem. Załączam w pliku przykładowy tekst opisu mieszkania na poziom A1 w języku hiszpańskim. Tekst opisuje rozkład pomieszczeń w mieszkaniu. Po dyktandzie, uczniowie muszą jeszcze raz ze spokojem go przeczytać i zaznaczyć na rysunku, który dostają wraz z tekstem,  gdzie znajdują się poszczególne pokoje. Praca indywidualna umożliwia wyciszenie emocji i płynne przejście do kolejnej części lekcji.

Biegające dyktando.


Weronika Górska-Wolniewicz – nauczycielka języka hiszpańskiego, metodyk z zakresu użycia TIK w nauczaniu (współautorka programu studiów podyplomowych na SWPS w Poznaniu) oraz ludolog z zamiłowania (członek PTN, PTBG, PAD). W czasie wolnym trener stepu amerykańskiego. Więcej informacji na stronie www.edubawa.pl.

Print Friendly, PDF & Email
Weronika Górska-Wolniewicz
Podoba się? Podziel się z innymi.

8 thoughts on “Dyktando nie musi być nudne

  • 13 września 2014 o 18:47
    Permalink

    Regularnie stosuję, szczególnie na kółku ortograficznym dla najmłodszych!
    Bardzo lubią!

    Odpowiedz
  • 19 września 2014 o 09:45
    Permalink

    Dyktando biegane to pomysł, który zaszczepiam w dzieciakach już od pierwszej klasy podstawówki. Najpierw są to proste wyrazy, potem ich lista się wydłuża, całe zdania i wreszcie dłuższe teksty. Wykorzystałam także na lekcji otwartej z rodzicami. Była to praca w parach, jedno dyktowało, drugie pisało. To dopiero była zabawa!

    Odpowiedz
  • 19 września 2014 o 19:33
    Permalink

    Stosuję chętnie od dawna. Tylko u nas nazywa się „Spocone dyktando” 😉

    Odpowiedz
  • 5 grudnia 2014 o 19:48
    Permalink

    U mnie to jest „Dyktando sportowe” – bardzo lubiane przez uczniów klas IV-VI.

    Odpowiedz
  • 30 stycznia 2015 o 12:31
    Permalink

    Wiem, że późno komentuję, ale właśnie dziś po raz pierwszy przeprowadziłam takie dyktando (u mnie też pod nazwą „spocone”) w klasie V. Wyszło świetnie, tylko dwóm osobom podobało się średnio, reszta klasy dała kciuki w górę.
    Osoby, które zapisywały tekst, musiały siedzieć odwrócone tyłem do tekstu dyktanda. Zastosowałam takie rozwiązanie ze względu na to, że tekst musiał wisieć w klasie.

    Odpowiedz
  • 5 października 2018 o 22:03
    Permalink

    czy za takie dyktando stawiaja Panie oceny? Jeżeli tak to wg jakich kryteriów? 🙂 pozdrawiam 🙂

    Odpowiedz
    • 7 października 2018 o 07:58
      Permalink

      Witaj, Iwona, nie nie stawiam ocen.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content