Na Dzień Kropki czekam od początku roku szkolnego. Mimo, że celebruję ten niesamowity dzień od 10 lat, niezmiennie mnie cieszy i porusza najdelikatniejsze struny mojej duszy.
Jestem wdzięczna losowi, że kiedyś podsunął mi informację o “Kropce” Petera Reynoldsa, bo od tego dnia zmieniło się moje myślenie o sobie samej i moim wpływie na uczniów. To międzynarodowe święto w tym roku będzie obchodzone w ponad 200 krajach i od 2011 roku zaangażowało do działań 25,941,596 osób. Niesamowite ile dobra musiało się zadziać w życiu dzieci dzięki opowieści Petera Reynoldsa.
Z roku na rok zdobywałam nowe doświadczenia i zbierałam pomysły w jaki sposób odkrywać talenty moich uczniów i wspierać ich w rozwoju, pobudzać do kreatywnych rozwiązań, wzmacniać i dawać moc sprawczą. Wiem, że Dzień Kropki ma jedynie przypominać nam, nauczycielom, że powinniśmy każdego dnia pracować w taki sposób, by rozwijać talenty naszych uczniów. A co ważniejsze, pomagać im je odkrywać. Ma to polegać na stwarzaniu okazji do próbowania coraz to nowych rzeczy, organizowaniu spotkań z inspirującymi ludźmi, warsztatów z zakresu poznawania siebie, pozwalaniu na popełnianie błędów i poszukiwanie swoich ścieżek rozwoju. Nic innego, jak po prostu towarzyszenie młodym ludziom w odkrywaniu świata i braniu dla siebie tego, co ich zainteresuje. Wtedy mają szansę na odkrycie własnego talentu.