Nie taki micro:bit straszny…

Nie taki micro:bit straszny…

Wraz z Laboratoriami Przyszłości w szkołach pojawiły się mikrokontrolery. Niektórzy zdecydowali się na micro:bity – nie wiem na ile był to świadomy wybór, ale dla tych którzy je mają, a nie do końca wiedza jak je wykorzystać, postaram się opisać kilka prostych zastosowań. Mam nadzieję, że po lekturze tego posta dostrzeżecie, że ta maleńka płytka daje wiele możliwości jej wykorzystania. Nie potrzebujecie żadnych dodatkowych czujników, wystarczy to co już znajduje się na płytce, by opracować szereg prostych skryptów i wykorzystać je w praktyce. Ufam, że zobaczycie też, że – tak jak pisałam w tytule – nie taki diabeł straszny – i bez obawy będziecie wykorzystywać płytki na swoich zajęciach. Uwierzcie mi, wystarczy dać je uczniom do ręki – oni są bardziej kreatywni niż nam się wydaje.

Czytaj dalej

Podoba się? Podziel się z innymi.
Skip to content